Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ParaSki4Europe zakończone. Będzie kolejna edycja?

red.
fot. Adrian Stykowski/Polski Komitet Paraolimpijski
- Młodzi ludzie, którzy po raz pierwszy postawili swoje stopy na śniegu - to najpiękniejsza rzecz, jaka wydarzyła się na zawodach ParaSki4Europe – powiedział Łukasz Szeliga, Prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego po ceremonii zamknięcia Eueropean Winter Para Sport Event – Poland 2020.

W sobotni wieczór zakończyły się zawody ParaSki4Europe – Eueropean Winter Para Sport Event – Poland 2020. Ceremonia zamknięcia zwieńczona została efektownym pokazem laserów, a ostatnim akcentem wydarzenia były warsztaty edukacyjno – motywacyjne. Tym samym zakończyło się pierwsze tego typu wydarzenie w Polsce i Europe, którego celem była promocja paraolimpijskich sportów zimowych wśród osób z niepełnosprawnościami. Do ośrodków narciarskich Czarna Góra Resor i Tauron Duszniki Arena przyjechało blisko 150 sportowców z 15 europejskich krajów. Mieli oni okazję wziąć udział w treningach i zawodach w narciarstwie alpejskim, snowboardzie, narciarstwie biegowym i biathlonie.

Motto wydarzenia: „Jeden sport – jedna Europa – jedno marzenie” – faktycznie odzwierciedliło to, co działo się podczas ParaSki4Europe. Sportowcy z niepełnosprawnościami w różnym wieku i na różnym poziome sportowym mieli szansę wziąć udział w dużym, multi-sportowym wydarzeniu – bez względu na niepełnosprawność. Realizatorem projektu był Polski Komitet Paraolimpijski. Prezes Łukasz Szeliga podkreślił, że w pewnym sensie spełniło się jego marzenie dotyczące otwarcia się sportów zimowych na młodych ludzi z niepełnosprawnościami.

- Z perspektywy lat, w których zajmowałem się zimowym sportem paraolimpijskim po raz pierwszy mieliśmy możliwość zrealizowania takiego projektu, który był spójny od początku do końca: były to treningi, warsztaty i zawody sportowe W czterech śnieżnych dyscyplinach zimowych ludzie mogli rzeczywiście się zintegrować. Nie musieli walczyć o punkty, o kwalifikacje na igrzyska paraolimpijskie. 15 państw i zbieżne opinie, że naprawdę się udało i było fantastycznie. Uczestnikom spodobała się ta formuła. Oczywiście program był napięty i każdy dzień był mocno wypełniony, ale nie było ciśnienia związanego ze zdobywaniem punktów i był to lepszy moment na nawiązywanie głębszych relacji. Przede wszystkim panowała tu przyjazna atmosfera i rzeczywiście można się było poczuć jak w zjednoczonej Europie -mówi Łukasz Szeliga.

Teraz najważniejszym zadaniem jest wykorzystanie relacji i doświadczenia nabytego w czasie minionego tygodnia. Kwestią przyszłości jest to, czy PKPar wystąpi o realizację kolejnego projektu – a o to najczęściej pytali uczestnicy ParaSki4Europe.

-Pewnie będzie łatwiej zorganizować taką imprezę w okresie letnim, czyli nie narciarstwo, a raczej dyscypliny letnie. Jednak główne przesłania zawarte w programie Erasmus + Sport będą takie same. Chodzi o włączanie społeczne, wspieranie wolontariatu, poprawę zdrowia. Zrodziła się taka idea, by nie poprzestać na tym, co zrobiliśmy – mówi Romuald Schmidt, dyrektor projektu.

Proces tworzenia imprezy zajął raptem kilkanaście miesięcy, od pomysłu poprzez napisanie projektu. W fazie przygotowań wszystko jest zawarte tylko na papierze, później organizatorzy przechodzą do części praktycznej i konfrontują swoje plany z rzeczywistością.

- To był taki moment, kiedy nie byliśmy do końca pewni czy możemy zrealizować w Polsce imprezę, jakiej do tej pory nikt nie zrealizował. Zresztą także w Europie na taką skalę takiego wydarzenia jeszcze nie było. Podkreślam, że nie mówię o sporcie wyczynowym, tylko niewyczynowym. Cieszą opinie uczestników, ale musimy jeszcze poczekać na opinię Unii Europejskiej. Bardzo bym chciał, żeby ta impreza uzyskała status „success story”. Jest taka kategoria, która wyróżnia spośród kilkunastu imprez w tym programie te imprezy i te eventy najlepiej zorganizowane. Gdyby się to udało o środki na realizację kolejnego projektu będzie łatwiej - mówi Romuald Schmidt.

Ostatnim akcentem ParaSki4Europe były warsztaty edukacyjno-motywacyjne. Prowadził je Piotr Marek, wziął w nich także udział Prezes Łukasz Szeliga, paraolimpijczyk i paraalpejczyk. Prezentowany na warsztatach projekt Proud Paralympian zaczął się przy okazji igrzysk w Rio de Janeiro. Jest obmyślony i stworzony przez Fundację Agitos, która jest ramieniem Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego. I to tam powstała idea, żeby nową wiedzę i nowe umiejętności przekazać zawodnikom, żeby budować tożsamość ruchu paraolimpijskiego. Warsztaty skierowane do trenerów miały na celu wyłonienie tych aspektów, które w trenerskiej pracy są najważniejsze.

- Było inaczej, niż się spodziewałem – przyznał Piotr Marek. -Zazwyczaj trenerzy olimpijscy podkreślali, jaką posiadają wiedzę i doświadczenie. Tutaj trenerzy oprócz wiedzy podkreślili umiejętności i kompetencje społeczne i to te obszary kompetencyjne stanowią dla nich dużą wartość. Dla nich to też fajne doświadczenie, bo takie kraje jak Portugalia i Norwegia są na zupełnie innym poziomie rozwoju sportów zimowych. Norwegia to „królestwo zimy”, Portugalia niekoniecznie. I to było miłe, jak trenerzy wymieniali się swoimi doświadczeniami, opowiadali, co można zrobić i szukali inspiracji. Biorąc wszystkie aspekty pod uwagę, dla mnie to najlepsza impreza narciarska w Polsce dla osób niepełnosprawnych na jakiej byłem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto