Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamek w Międzylesiu: Bezgłowy jeździec i żona, która spłonęła

Elżbieta Węgrzyn
Elżbieta Węgrzyn
Zamek jest cały czas remontowany
Zamek jest cały czas remontowany fot. zamekmiedzylesie.pl
Tajemnicze, niewytłumaczalne zjawiska i związane z nimi opowieści oraz legendy to ważny element lokalnego kolorytu dolnośląskich zamków. Przypominamy opowieści o takich zjawiskach w zamku w Międzylesiu. Znaliście jego historię oraz związane z nim legendy?

Wakacje z duchami - zamek w Międzylesiu

W 2010 roku odnotowaliśmy pewne niewytłumaczalne zjawisko. Przypominamy tekst z tamtego okresu.

- Oprowadzałam po zamku gości i podczas robienia zdjęć w części renesansowej dostrzegliśmy na wyświetlaczach aparatów drzwi zawieszone pomiędzy krokwiami poddasza. Na zdjęciach uchwyciliśmy też zawieszoną na deskach czerwoną linę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby te obiekty istniały naprawdę. Ale ich nie było - wspomina szczecinianka Monika Piotrowska. Pani Monika przez rok zarządzała zespołem zamkowo-pałacowym w Międzylesiu i w maju 2008 roku spotkała ją ta dziwna przygoda.

Pod koniec maja w najstarszej części międzyleskiego zamku zdarzają się takie niesamowite zjawiska. Miejscowi łączą ich występowanie z rodem założycieli średniowiecznej warowni. Zamek istniał już na przełomie XIII i XIV wieku, ale dopiero łużycki rycerz von Glaubitz (zwany też Gluboszem) wykupił okoliczne ziemie z rąk cystersów i w drugiej dekadzie XIV wieku rozbudował Międzylesie. Jego ród przyczynił się do rozkwitu tej ziemi. Posiadał też inne, nieodległe zamki, jak Karpień czy Szczerba. Żyjący na początku następnego stulecia rycerz z tej rodziny, Otto zwany Schramme, często opuszczał swoją gotycką siedzibę i zostawiał w niej piękną małżonkę, której imię jest pogrążone w mrokach historii.

Husyci plądrują warownię, zamek rozrasta się

Pewnego razu, podczas nieobecności Ottona, w 1428 roku na Międzylesie napadli husyci i spalili zamek, z którego pozostała jedynie wieża zwana od tamtej pory Czarną. Legenda głosi, że von Glaubitz opuszczał dom w gniewie i ukarał zdradliwą małżonkę przymusowym osamotnieniem w wieży. Gdy nieszczęsny pan wrócił do Międzylesia, zastał zamek w płomieniach. Na próżno jednak szukał żony. W zgliszczach Czarnej Wieży nie znalazł jej żywej, ale, co najdziwniejsze, nie znaleziono też ciała pięknej pani. Od tamtej pory duch małżonki Ottona nawiedza zamek nocami. Największe nagromadzenie tajemniczych zjawisk występuje pod koniec maja, kiedy prawdopodobnie obchodzona jest rocznica śmierci Białej Damy.

To niejedyna legenda związana z międzyleskim kompleksem pałacowo-zamkowym. Od średniowiecza zamek rozrósł się wokół ruin Czarnej Wieży, która współcześnie jest biała. Do starych murów dobudowano zamek renesansowy z niewielkim dziedzińcem wewnętrznym oraz dwa barokowe skrzydła pałacowe i kościół parafialny pod wezwaniem Bożego Ciała.

Obiekt ten na wysokości pierwszego piętra jest połączony korytarzem z jednym skrzydłem pałacu. Po spustoszeniu zamku przez Szwedów, przeszedł w ręce austriackiego możnowładcy Michaela Ferdynanda hrabiego von Althann. To on sprowadził do Międzylesia włoskiego architekta Jacobo Carove, który zaprojektował dwa pałacowe skrzydła utrzymane w stylu barokowym.

Według IV tomu kroniki miasta, czyli "Historii Miasta i Parafii Międzylesie", jeden z potomków hrabiego, Michał Wacław II, żyjący w latach 1686-1738, ożenił się szczęśliwie z piękną Julianną. Zakochani w sobie małżonkowie doczekali się trojga dzieci, ale ich sielankę przerwała przedwczesna śmierć kobiety. Zrozpaczony hrabia, by upamiętnić ukochaną, nazwał w 1707 obecną ulicę Powstańców Śląskich "Zaułkiem Julianny".

Duch kobiety błąka się po okolicy

Duch kobiety, według przekazów, pojawia się w nazwanym swoim imieniem zaułku. Błąka się, szukając swego ukochanego Wacława. Śmierć Julianny pokazuje też fresk umieszczony po lewej stronie prezbiterium przypałacowego kościoła. Panią na łożu śmierci żegnają na malowidle klęczący hrabia i dzieci.

- To niezwykle rzadkie zjawisko, by świecki fresk umieszczano w kościelnym prezbiterium - zauważył ksiądz Jan Tracz, proboszcz parafii Bożego Ciała w Międzylesiu.

Ksiądz dotarł też do legendy na temat kościelnej wieży. Miejscowi twierdzą, że burzę można wywołać, bijąc w zawieszony na wieży dzwon. Dawno temu bijący w dzwony podczas burz dzwonnik został rażony piorunem i zginął na miejscu. Od tamtej pory podczas burzy mieszkańcy słyszą dźwięk bijącego dzwonu, choć w kościelnej wieży w tym czasie nikogo nie ma. Prawdopodobnie w ten sakralny instrument uderza tamten pechowy dzwonnik.

Znane sa też legendy mówiące o błąkającym się po mieście młodzieńcu, który został niesłusznie oskarżony i stracony na międzyleskim Szubienicznym Wzgórzu. Jacek Cząstkiewicz, obecny współwłaściciel kompleksu, ma duże plany wobec tego obiektu. Pierwsze barokowe skrzydło pałacowe zostało już wyremontowane i przystosowane do zamieszkania oraz przyjmowania gości. Pałac zamieniono w hotel. Zaczyna tętnić życiem.

- Istnienie zamkowych duchów uznałem za coś naturalnego. Każdy obiekt o średniowiecznym rodowodzie miał w swojej historii wiele dramatycznych chwil czy nagłych śmierci, z którymi wiążą się legendy - mówi pan Jacek.

Międzylesie warto odwiedzić nie tylko ze względu na piękno zespołu pałacowo-zamkowego. Widok na miasto i okolicę można podziwiać ze szczytu Czarnej Wieży. Są tu też zabytkowe sukiennice, domy tkaczy i Rynek. - Z Międzylesiem i jego okolicą wiąże się wiele podań i legend - podsumowuje Bogusław Stecki, od trzech dekad oprowadzający po okolicy przewodnik turystyki górskiej.

- Około 8 kilometrów od centrum nocami pojawia się bezgłowy jeździec - dodaje. Postać tajemniczego upiora związana jest z zamkiem Szczerba, ale to już materiał na kolejną opowieść z dreszczykiem.

Co warto zwiedzić w okolicy

Ziemię kłodzką można zwiedzić szlakiem tajemniczych budowli, do których należą:

- Twierdza Kłodzka,
- Podziemna kłodzka trasa turystyczna,
- Forty w Srebrnej Górze.
Możliwe są też atrakcje dodatkowe, jak spotkanie z żołnierzami w strojach z epoki, pokazy strzelania itp. Wszystkie są dodatkowo płatne.
Są też ruiny zamków: Karpień, Homole, Szczerba (w Gniewoszowie), w Bardzie Śląskim.

Atrakcje Międzylesia

Zwiedzanie zamku Międzylesie (część barokowa i renesansowa oraz wejście na Czarną Wieżę) kosztuje 20 zł.
Panoramę miasta i okoliczne szczyty można podziwiać z wież widokowych - Trójmorskiego Wierchu, punktu widokowego na granicy miasta u wylotu ul. Jana III Sobieskiego i punktu przy placu dworca PKP
Kościół pw. Bożego Ciała przy zamku.
Kamienice mieszczańskie w centrum, m.in. budynek Ludwiga i Gmerk.
Barokowy kościół pw. świętej Barbary
Figury św. Jana Nepomucena z XVIII w. - pierwsza przy zbiegu Waryńskiego i Kościelnej, druga - przy cmentarzu.
Domy tkaczy - pozostałość 7 drewnianych "Domków Tkaczy", zwanych "Domkami Siedmiu Braci"), wzniesionych w końcu XVIII w.

Jeden z największych zamków naszej części Europy

Właściciel zamku ma pozwolenie budowlane na renowację dwóch skrzydeł, a po nadaniu im blasku, zamek Międzylesie stanie się jednym z największych obiektów nie tylko w skali Dolnego Śląska, ale i w całej środkowej części Europy. Cały obiekt liczy około 6 tys. mkw. powierzchni i jest jednym z największych kompleksów zamkowo-pałacowych w Polsce. W drugim, barokowym skrzydle znajdują się m.in. ogromna sala balowa, krużganek oraz paradna klatka schodowa. Skrzydło zamkowe utrzymane w jest stylu średniowieczno-renesansowym wraz z górującą nad zamkiem Czarną Wieżą, która nadaje kompleksowi niezapomnianego charakteru.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto