Teraz zawodnikom Nysy w tabeli bliżej do miejsca premiującego awansem do fazy play-off, niż do tego zagrożonego spadkiem. Do ósmej pozycji gracze Chudeusza tracą zaledwie jeden punkt, co w praktyce jest tylko jednym wygranym meczem więcej od rywali. Nad ostatnią drużyną w tabeli koszykarze Zetkamy mają dwa punkty przewagi (dwa zwycięstwa).
Spotkanie z GKS-em fatalnie rozpoczęło się dla miejscowych. To tyszanie prowadzili grę i byli dużo skuteczniejsi. W efekcie czego ich przewaga wynosiła nawet 13 punktów. Nasi zawodnicy pudłowali w prostych sytuacjach, co przekładało się na dominację gości, którzy na przerwę schodzili z ośmiopunktową przewagą.
Karta odwróciła się pod koniec trzeciej kwarty. Kiedy wydawało się, że zawodnicy Jerzego Chudeusza są już na przysłowiowych deskach, mając 13 punktów straty do GKS-u, ich gra zdecydowanie uległa poprawie. Teraz to przyjezdni zaczęli pudłować w korzystnych sytuacjach. Gospodarze odrobili stratę. Czwartą kwartę rozpoczynali, przegrywając już tylko dwoma punktami. Koszykarze Zetkamy dopiero w drugiej połowie ostatniej części meczu wyszli na prowadzenie po dwóch celnych rzutach osobistych Karola Kutty. Od tego momentu drużyny grały punkt za punkt, a ostatnich pięć punktów, które zdecydowały o zwycięstwie miejscowych, rzucił doświadczony Marcin Kowalski.
ZETKAMA DORAL NYSA KŁODZKO - GKS TYCHY 68:63 (18:22, 11:15, 20:14, 19:12)
Nysa: Kowalski 18, Kutta 12, Zagórski 10, Malesa 8, Wojciechowski 8, Nowicki 5, Tomczak 5, Weiss 2, Bartkowiak 0, Madziar 0. GKS: Jankowski 15, Kędel 10, Zmarlak 9, Krakowczyk 8, Wrona 6, Kulon 5, Majka 5, Woroniecki 5, Karpacz 0, Ziaja 0.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?