Zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem i usiłowanie zabójstwa. Dwie drastyczne sprawy w Wałbrzychu oraz Szczawnie-Zdroju

Pierwsze ze zdarzeń miało miejsce w nocy z 14 na 15 stycznia 2024 w jednym z mieszkań przy ul. Moniuszki w Wałbrzychu.

- 49-letni Andrzej J. i jego 55-letni znajomy byli w stanie nietrzeźwości, okoliczności zdarzeń tej nocy nie zdradzamy z uwagi na dobro śledztwa. W poniedziałkowy poranek podejrzany Andrzej J. zadzwonił na numer alarmowy i zgłosił, że w jego mieszkaniu znajdują się zwłoki mężczyzny - opowiada prokurator Andrzej Witkowski, szef Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu.

Ofiara i sprawca znali się i byli współlokatorami jednego mieszkania.

- Przeprowadzone czynności i zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przyjęcie, że sprawca dopuścił się zabójstwa znajomego i działał ze szczególnym okrucieństwem, co jest zagrożone karą od 15 lat pozbawienia wolności do dożywocia włącznie. Mężczyzna nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów. Wskazał, że nie pamięta przebiegu zdarzenia, ani niczego, co wydarzyło się tej nocy przez znaczny stopień upojenia alkoholowego - wyjaśnia Marcin Witkowski, prokurator rejonowy w Wałbrzychu.

Przeprowadzona 16 stycznia sekcja zwłok 55-letniego mężczyzny wskazała na to, że zadano mu śmierć przez zadanie wielu ciosów, udręczenia ofiary oraz zadania cierpienia, stąd taki zarzut postawiony przez prokuratora. Prokurator zawnioskował o tymczasowe aresztowanie oskarżonego, a sąd przychylił się do tego wniosku i zdecydował o 3-miesięcznym tymczasowym aresztowaniu Andrzeja J.

Do tragicznej w skutkach kłótni pomiędzy małżonkami W. doszło 16 stycznia w godzinach popołudniowych na terenie podwałbrzyskiego Szczawna-Zdroju.

- 67-letni Jan W. będąc w stanie upojenia alkoholowego podczas konfliktu z żoną oddał z nieustalonych przyczyn w kierunku kobiety trzy strzały z broni czarnoprochowej. Dwa strzały chybiły celu, przy czym jeden przeleciał tuż przy jej głowie, a trzeci okazał się celny - opowiada prokurator Witkowski.

Kobieta doznała obrażeń niezagrażających życiu. To zdarzenie uznano za usiłowanie pozbawienia życia. Za usiłowanie zabójstwa grozi 67-latkowi kara od 10 lat więzienia do dożywocia.

Podejrzany również nie przyznał się do winy, twierdził, iż do wystrzałów doszło w związku z nieostrożnym obsługiwaniem się bronią. W domu W. znaleziono kilka sztuk broni czarnoprochowej i innych przedmiotów mogących być bronią. Jan W. kolekcjonował broń, służby podczas dalszych czynności sprawdzą kwestię legalności posiadanych sztuk broni. Nie jest wykluczone, że zarzuty wobec 67-latka zostaną po weryfikacji rozszerzone.

Na wniosek prokuratora, sąd zdecydował o trzymiesięcznym tymczasowym aresztowaniu mężczyzny.